Łącza, to miejscowość nieopodal Gliwic, na pierwszy rzut oka zwykła wioska, nie wyróżniająca się niczym spośród wielu jej podobnych miejsc. Ale nie dla rowerzystów. Dla nich jest to kultowe miejsce. Skąd ta kultowość? Po pierwsze, z Gliwic jest tutaj około 20 kilometrów, cały czas lasem, a stąd można (nadal terenem) pojechać w wielu kierunkach. Na Górę Świętej Anny, w kierunku Rud Raciborskich czy też… gdzie oczy poniosą lub dusza zapragnie. Można nakręcić trzycyfrowy dystans na licznik, nie dotykając kołami asfaltu. Ale jest coś jeszcze, z czego ta miejscowość słynie wśród rowerowej braci. Tutaj, bikerzy zatrzymują się w gospodzie na rozdrożu, zostawiają swoje sprzęty (czasem droższe od kilkuletniego samochodu) na zewnątrz i… najstarsi górale nie pamiętają, aby kiedykolwiek tutaj komuś skradziono rower. Była by to wielka ujma na honorze dla mieszkańców.





Wracając do naszej imprezy…. zorganizowaliśmy takie zawody po raz czwarty, w tym roku patronatem medialnym imprezę objął nowy, dynamicznie rozwijający się, portal rowerowy LoveBikes.pl – zapamiętajcie tę nazwę, warto. W piątek oznakowaliśmy trasę – do wyboru były dwa dystanse – mini 16 kilometrów lub mega – 36 kilometrów. W sobotę, o ósmej ekipa GTA zajechała do Łączy. Każdy wiedział, jakie ma zadanie, bez zbędnych ruchów, w ciągu półtorej godziny wszystko było gotowe. Scena, nagłośnienie, sektory startowe, bramy, punkt serwisowy. Część grupy w tym samym czasie pojechała na trasę, sprawdzili, czy oznakowanie jest w porządku, rozwiesili dodatkowe taśmy, oraz rozstawili się w newralgicznych i niebezpiecznych miejscach. Zrobiliśmy wszystko, by jednym problemem dla zawodników był tylko upływający czas, bezpieczeństwo i oznakowanie to nasz problem.





W międzyczasie na terenie miasteczka rowerowego stanął namiot Centrum Synergia. Darmowe masaże, porady fizjoterapeutów oraz pomoc doraźna po zawodach cieszyły się niemałym powodzeniem. Około 9:30, w biurze zawodów zaczęli pojawiać się pierwsi zawodnicy. Biuro stanęło na wysokości zadania – sprawnie rejestrowało uczestników, wydawało numery, talony na posiłek po zawodach oraz udzielało wszelkich niezbędnych informacji. Jeszcze tylko krótka wizyta w punkcie serwisowym, ostatnie poprawki rozgrzewka i… stop! W tym roku regulamin został zmodyfikowany o dość ważny zapis. Nikt nie startuje bez kasku, promujemy bezpieczną jazdę. To było poza wszelką dyskusją. Jako, że nie każdy (jeszcze) przyjechał z kaskiem, nasza grupa uruchomiła wypożyczalnię tych nakryć głowy. Gdy już wszyscy dopasowali kaski, rozgrzali się, napełnili bidony, a zegar pokazywał kilka minut przed jedenastą, nastąpiło ustawienie zawodników w sektorze startowym. O pełnej godzinie sędzia dał sygnał i… IV Mistrzostwa MTB o puchar TDGZE S.A. stały się faktem. Pierwsi ruszyli zawodnicy z dystansu mini, kwadrans po nich megowcy.





W czasie, gdy trwał wyścig, na boisku najmłodsi uczestnicy mieli swoje mini zawody. Tutaj także nie brakowało emocji. Po niecałych 49 minutach na metę wpadł pierwszy zawodnik dystansu mini, Krystian Jasik. Po nim do mety docierali kolejni. Ale największe emocje oczywiście wzbudzała walka na trasie mega. Od trzech lat, na tym dystansie trwa rywalizacja pomiędzy kilkoma zawodnikami. W tym roku bezkonkurencyjny okazał się Tomek Kowalski. Przejechanie 36 kilometrów zajęło mu godzinę i dwadzieścia minut. Przez najbliższy rok to on będzie mógł posługiwać się tytułem Mistrza MTB Tauron Dystrybucja. Tomek otrzymał także okazały puchar oraz będzie liderem drużyny Tauron Dystrybucja na Mistrzostwach Polski Energetyków w maratonie rowerowym MTB – Turon Cup, która odbędzie się na początku maja w Krakowie, w ramach Skandia Maraton. Jedną z nagród był właśnie wyjazd na te zawody. Poza Tomkiem, gliwicki oddział Taurona reprezentować będą Krzysiek Hryń, Łukasz Szpara, Bartosz Gaździk, Krzysiek Jarek, Romek Kozina oraz Darek Tiffert.
Trzymamy kciuki, Panowie!





Po przejechaniu kreski przez ostatniego zawodnika, w czasie, gdy sędziowie zajmowali się liczeniem i publikacją wyników, zawodnicy uzupełniali straty energetyczne. Organizator zapewnił wyjątkową grochówkę w wersji nielimitowanej oraz specjały z grila. Uważny obserwator, pomimo sporych wysiłków, nie zauważył nikogo, kto byłby niezadowolony. Po posiłku obowiązkowa wizyta w namiocie Centrum Synergia, gdzie Monika wraz ze swoją załogą, w magiczny sposób regenerowała zmęczone mięśnie i nadwerężone stawy naszych dzielnych ścigantów i już po chwili można było przystąpić do dekoracji.





Dekorację, jak i całą imprezę profesjonalnie poprowadził… no właśnie, spójrzcie proszę na fotografie, twarz spikera jakby skądś znajoma. Dziękujemy, Marek. Wręczanie trofeów zaczęliśmy od najmłodszych, po nich medale zawisły na starszych szyjach, a w rękach zagościły puchary i nagrody rzeczowe – przygotowane przez firmy zajmujące się produkcją odzieży sportowej - Atak Sport oraz Berkner, Dział Komunikacji Wewnętrznej - Tauron Dystrybucja GZE przygotował upominki z logotypem firmy, które rozlosowaliśmy wśród wszystkich uczestników zawodów. Fundatorem pozostałych nagród oraz sponsorem całej imprezy było Stowarzyszenie Turystyczno Rekreacyjne „Narwal”. Postawienie miasteczka rowerowego wraz ze wszystkimi akcentami kolarskimi, a także nagłośnienie umożliwiła firma G&G Promotion, oprawę medialną zapewnił portal LoveBikes.pl, a całą organizację wraz z zapewnieniem sprzyjającej pogody wzięliśmy na siebie my, czyli Gomola Trans Airco.





Impreza, po raz kolejny udała się znakomicie i zapewniamy, że za rok będzie podobnie, a nawet lepiej. Jesteśmy gotowi zorganizować takie zawody na zlecenie każdej firmy, chcącej dostarczyć swoim pracownikom niezapomnianych wrażeń związanych ze sportową rywalizacją. Zapraszamy do współpracy.





Zapraszamy do galerii zdjęć z zawodów.
A tutaj znajdziecie pełne wyniki z podziałem na kategorie.

Do zobaczenia za rok... oczywiście w Łączy :)